Listopad to miesiąc wspomnień o tych, którzy już odeszli. Dziś przybliżę wam sylwetkę Ewy Demarczyk legendarnej piosenkarki, wykonującej utwory z nurtu tzw. poezji śpiewanej. Była gwiazdą krakowskiego kabaretu „Piwnica pod Baranami”.
Czasem zdarza się w historii muzyki postać zupełnie wyjątkowa. Taka, która stanowi klasę samą dla siebie, gdzie przestają być ważne podobieństwa do tego, czy innego artysty, a na pierwszy plan wysuwa się niepowtarzalność i trudna do podrobienia oryginalność. Ewa Demarczyk do takich artystów należy z pewnością. Porównywano ją do Juliette Greco, Edith Piaf, jej interpretacje stawiano obok kunsztu Jacquesa Brela, ale przecież każdy z tych punktów mówi o wiele mniej niż to, co kryje się za sztuką tej wybitnej artystki.
Urodziła się 16 stycznia 1941 roku w Krakowie. Była muzykalnym dzieckiem, któremu wróżono karierę pianistki. Po ukończeniu średniej szkoły muzycznej okazało się jednak, że scena ma do zaoferowania więcej niż recital fortepianowy. Był to dla Ewy Demarczyk czas poszukiwań, nie bardzo wiedziała, które ze swoich zainteresowań wybrać – zdawała na architekturę, studiowała grę na fortepianie na Akademii Muzycznej, interesowała się także aktorstwem. Okazało się wkrótce, że to muzyce i śpiewaniu poświęci się bez reszty.
Studenckie życie dało jej szansę na sceniczny debiut: początki jej kariery związane są z krakowskim klubem „Cyrulik”, w którym działał kabaret Akademii Medycznej, gdzie debiutowała w roku 1961. Wieść o ciekawej wokalistce występującej w „Cyruliku” obiegła cały Kraków i trafiła do Piwnicy pod Baranami, która nie zwykła przepuszczać takich okazji. Rok po swoim debiucie Ewa Demarczyk dołączyła do zespołu Piwnicy w 1962.
1963 był rokiem Ewy Demarczyk. To wtedy ukazuje się jej pierwsza płyta, tzw. czwórka z utworami „Karuzela z Madonnami”, „Taki pejzaż” i „Czarne Anioły” (w wersjach, które artystka oceniała jako bardziej udane niż te, które pojawiły się na jej późniejszym, debiutanckim longplayu). Tuż po Festiwalu Opolskim została zaproszona na 3. Międzynarodowy Festiwal Piosenki do Sopotu, gdzie zdobyła Nagrodę Specjalną „za oryginalność utworu” „Czarne Anioły”.Sztuka, aby pozostać sztuką, musi być traktowana z powagą, wymaga ciągłej i ciężkiej pracy: nad warsztatem, nad tekstem muzycznym, nad interpretacją tekstu. I dlatego szkoła, która warsztat pracy jej dawała, stała się w 1963 roku ważniejsza niż lukratywny i prestiżowy wyjazd do Paryża. Po Francji przyszły koncerty w Belgii, Szwajcarii, Szwecji i innych krajach Europy. Wszędzie śpiewała po polsku. Przełom lat 60. i 70. był dla Ewy Demarczyk czasem dalekich tras koncertowych: Włochy Francja, Kuba, Meksyk, USA, Australia, Finlandia, największe sale koncertowe: Carnegie Hall w Nowym Jorku, Chicago Theatre, Queen Elisabeth Hall w Londynie i Theatre Cocoon w Tokio. To także czas międzynarodowych sukcesów artystycznych, by wspomnieć nagrodę na Światowym Festiwalu Teatralnym w Arezzo w 1967 roku.
W 1976 Ewa Demarczyk ostatecznie rozstaje się z Piwnicą pod Baranami
Dopiero w 1979 roku ukazuje się podwójny album koncertowy. Znakomity, do dziś oddający ową niezwykłą atmosferę jej recitalu. Niestety, jednocześnie jest to ostatnia pozycja w skromnej – za skromnej – dyskografii artystki. Od końca lat 70. Ewa Demarczyk nie tylko nie nagrywała w studio, ale także koncertowała coraz rzadziej, angażując się jednocześnie w prowadzenie krakowskiego Teatru Muzyki i Poezji, zwanego Teatrem Ewy Demarczyk (od ok. 1985). Problemy z prowadzeniem tej placówki, spory z władzami miasta, niejasne postanowienia prawne dotyczące lokalizacji teatru, próby znalezienia nowego miejsca – wszystko to stopniowo oddalało artystkę od scenicznych kreacji. Jeszcze w połowie lat 90. można ją było usłyszeć na żywo, dziś jest to niemożliwe.
Ewa Demarczyk wycofała się z życia publicznego, skutecznie ukrywając się przed dziennikarzami i fanami. Powody tej decyzji są niejasne, ale nie powinno się ich specjalnie dociekać, tak jak nie powinno dziwić milczenie Ewy Demarczyk. Zawsze konsekwentnie oddzielała życie sceniczne od życia prywatnego.
W 2015 roku ukazała się po raz pierwszy książka biograficzna
Eweliny Karpacz-Oboładze i Angeliki Kuźniak pt. „Czarny Anioł. Opowieść o Ewie Demarczyk”.
Książka oddaje cześć jednej z największych artystek polskiej piosenki. Jak silną musiała być osobowością, by stworzyć kreację przekraczającą ramy scenicznej roli? Dlaczego jej piosenki żyją i są nieustannie przypominane na polskich estradach, ale w innych wykonaniach tak łatwo stają się falsyfikatem?
Demarczyk to nie tylko głos, ale także kolor. To jednak nie tylko czarna melancholia, ale także żart. Ten humor jest lekki i wyrafinowany, oparty na literaturze z najwyższej półki. Baczyński, Pawlikowska-Jasnorzewska, Leśmian, Tuwim – po takich sięgała „tekściarzy”.
Zygmunt Konieczny, Andrzej Zarycki i przyjaciele z Piwnicy pod Baranami opowiedzieli autorkom o tym, jak Ewa Demarczyk stała się ważną postacią w Krakowie. Jak następnie stała się artystką polskiego i europejskiego formatu. I dlaczego zamilkła.
źródło : https://culture.pl/pl/tworca/ewa-demarczyk
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/193044/czarny-aniol-opowiesc-o-ewie-demarczyk
opracowała: Jolanta Stoszek