Piątek, zatem zapraszam na książkę na czas weekendu. Dziś moja propozycja to „Upiór w ruderze” Andrzeja Filipiuka.
Wyjątkowy autor, którego pokrótce wam przedstawię. Pilipiuk to człowiek z przeszłości. Niestrudzony tropiciel ciekawostek z lamusa. Kolekcjoner nagród literackich, który z pisania z pasją uczynił swój sposób na życie. Miarą jego sukcesu jest 26 napisanych powieści wydanych w ciągu dekady, 600 tysięcy sprzedanych książek i miejsce na podium ścisłej czołówki najpoczytniejszych pisarzy w Polsce.

Homo literatus, który do pisania podchodzi z żelazną regułą – pracuje planowo, codziennie, a kiedy poczuje zmęczenie fabułą, zabiera się za inny tytuł. Uprzedzając krytykę sam siebie nazwał Wielkim Grafomanem. Z wykształcenia archeolog, z zamiłowania łowca meteorów. Beznadziejnie zauroczony zapomnianymi odkrywcami i wynalazkami XIX wieku. Społecznik. Własnym sumptem i ogromnym zaangażowaniem wydał unikatowy album o Wojsławicach, mieście w którym narodził się Jakub Wędrowycz.

Twórca panteonu niezwykłych bohaterów literackich oraz Jakuba Wędrowycza – zawistnego, mściwego kmiota, bimbrownika i egzorcysty. Jedynego w polskiej literaturze, rdzennie polskiego superbohatera, który przez lata rozśmieszania do łez, dorobił się własnego festiwalu.

Czterokrotny laureat prestiżowej nagrody Nautilusa. Dziesięciokrotnie nominowany, raz nagrodzony Nagrodą im. Janusza A. Zajdla. As EMPiK-u 2006 – jeden z trzech najchętniej kupowanych autorów.

Pija herbatę. Ani wstrząśniętą, ani tym bardziej mieszaną. Parzoną w samowarze.

Od roku 2001 wyprodukował z Fabryką Słów 26 książek.
Pierwszą były Kroniki Jakuba Wędrowycza, które otwierają cykl opowieści o wiejskim egzorcyście i bimbrowniku kontynuowany w tomach: Czarownik Iwanow, Weźmisz czarno kure…, Zagadka Kuby Rozpruwacza, Wieszać każdy może oraz Homo bimbrownikus. Za ten ostatni otrzymał nagrodę „Bestseller empik u”. 5.11.2012 premierę będzie miała „Trucizna”.
Oto cały Andrzej Pilipiuk…..zapraszam do lektury „Upiór w operze” ups „Upiór w ruderze” oczywiście!!! Jak może się skończyć przygoda, w której biorą udział trzy niezbyt rozgarnięte dziewoje i zdobyczna armata Pradziadunia? Wiadomo – wystrzałowo!

Bo przejście ze stanu ciała do stanu czystego ducha jest relatywnie proste. Gorzej, że gdy ciało grzeszne za życia pozostawia na czystym duchu pewne…przybrudzenia. Kwalifikuje się wtedy dusza do pokutowania, a pokutowanie jest męczące. Ale to nie znaczy, że nie może być zabawne. Pałac w Liszkowie, przerobiony na potrzeby rzeczonej pokuty, na najprawdziwszy Straszny Dwór, stanie się zatem areną zdarzeń nieprawdopodobnych. I przerażających. I wielce zabawnych. Oczywiście, w zależności od tego, którego uczestnika owych wydarzeń o zdanie zapytacie……

Z dużą, ogromną dawką specyficznego poczucia humoru wchodzimy z tą lekturą w weekend , skoro dziś 13 i to na dodatek piątek nie mogło być inaczej. Ale to dopiero początek ambarasu!

Źródło : https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4926635/upior-w-ruderze
Opracowała : Jolanta Stoszek