”Życie jest baśnią a my jej bohaterami, co chcą żyć długo i szczęśliwie”…Takimi słowami zawsze mama zaczynała opowiadać mi bajki, które to potrafiła wymyślać na poczekaniu. Jednak zdarzały się dni, gdy miała mniej czasu i brała do ręki BAŚNIE najczęściej Andersena, które do tej pory mają szczególne miejsce w naszej biblioteczce. Dlaczego jednak? Otóż baśnie, które czytała mama często były smutne i nie kończyły się happy endem.
W mojej głowie na zawsze pozostanie jedna z najsmutniejszych baśni jaką przeczytała mi mama a jest nią „Dziewczynka z zapałkami”. Pamiętam ,gdy słuchałam ją po raz pierwszy po moich policzkach popłynęły łzy a moje serce ścisnął ogromny żal. Od razu poczułam się jakbym to ja paliła te zapałki i czekała aż w końcu ktoś przyjdzie i zabierze mnie z zimnej ulicy , w ciepły kąt domowego ogniska. Straszne było to ,że czas świąt, atmosfera miłości i wiary nie wzbudziła w nikim uczucia litości, aby pomóc biednej , małej i opuszczonej dziewczynce. Pośród ludzi panowała znieczulica a przecież czas Bożego Narodzenia to fala miłości i radości a nie samotności. Jakiż wtedy miałam żal, że ludzie są tacy zimni i wyrachowani. Nieumiejący zauważyć osoby w potrzebie . Już wtedy postanowiłam, że nigdy nie przejdę obojętnie obok potrzebującego.
W dzieciństwie często z mamą wracałam do baśni „Dziewczynka z zapałkami” , ale prosiłam mamę , by zmieniała jej zakończenie, gdyż wierzyłam, że ludzie są wspaniali i zawsze wszystko dobrze się kończy. Dlatego, gdy po raz któryś mama zaczęła czytać mi tę baśń, jej zakończenie brzmiało już inaczej…”W czasie , gdy zapaliła trzecią zapałkę odnalazła ją ciocia. Zabrała do ciepłego domu , w którym stała piękna – choć skromna choinka. Stół pokryty białym obrusem a na nim śnieżnobiały talerz z cieplutką zupą…”
Czy takie zakończenie mi odpowiadało? Otóż tak, ponieważ wtedy nie traciłam wiary w ludzi i wierzyłam, że świat jest piękny a życie każdego człowieka jest warte najpiękniejszych chwil . Dlatego postanowiłyśmy , by czytać dużo, gdyż bajki i baśnie prowadzą do kształtowania naszej osobowości i to dzięki temu odkrywamy to co piękne i prawdziwe a nie fałszywe i brzydkie. To w książkach możemy odnaleźć prawdziwy sens życia i odpowiedzi na nurtujące nas tematy a jak wiemy dzieciństwo to czas bez zmartwień i czas kiedy to świat jest piękny jak w bajkach. Wystarczy tylko skorzystać i wychwycić z nich to co najpiękniejsze.
Weronika Malec kl. 1R