Książka na ten zimny i deszczowy weekend przeniesie Was w odległe miejsca i czas. Dzisiaj proponuję „Długi płatek morza” Isabel Allende. Historia obejmująca dziesięciolecia i przemierzająca kontynenty, podążającą za dwojgiem ludzi, którzy uciekają przed wojną w poszukiwaniu nowego domu.
Isabel Allende wraca do wspomnień, zainspirowana światowym kryzysem uchodźczym, i przypomina, że Pablo Neruda po latach uznał swoją pomoc hiszpańskim uchodźcom za swój najlepszy poemat, który przetrwa, choćby krytyka przekreśliła całą jego poezję.
Hiszpania, styczeń 1939 roku. Krwawą wojnę domową kończy zwycięstwo generała Franco. Zaczyna się Wielka Ewakuacja: do granicy francuskiej przez Pireneje dociera blisko pół miliona republikańskich uchodźców. Wśród nich jest Roser, ciężarna młoda wdowa, której życie nieodwracalnie splata się z życiem Victora Dalmau, lekarza wojskowego i brata jej zmarłej miłości. Aby przetrwać, muszą zjednoczyć się w małżeństwie, którego żadne z nich nie chce.
Przejęty losem hiszpańskich wygnańców poeta Pablo Neruda przekonuje chilijskiego prezydenta, by Chile – „długi płatek morza i wina i śniegu”, jak nazwał swój kraj w jednym z wierszy – stało się dla emigrantów nową ojczyzną.
Roser i Victor zaczynają od nowa. Będą musieli stawić czoło niejednej próbie, mimo to znajdą nie tylko radość, ale i przyjaciół – i to w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach.
Długiego płatka morza trzeba przyznać, że jest to lektura, od której robi się cieplej na sercu. Bez sztuczności, bez niepotrzebnych wtrętów, Allende napisała historię, którą czyta się z niekłamaną przyjemnością. Szczególnie obecnie, w tych dziwnych czasach, potrzebujemy chyba takich książek…..
Zapraszam do biblioteki po lekturę i miłego weekendu!
Źródło: https://opetaniczytaniem.pl/recenzje/dlugi-platek-morza-isabel-allende-marginesy-2020.html
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4924986/dlugi-platek-morza
Opracowała: Jolanta Stoszek