NOWOŚCI

POLECANE

KSIĄŻKA MIESIĄCA

Utwory literackie uczniów ZSTE

To, co w nas najlepsze

Zawsze starałam się sprecyzować, czym jest miłość,
Z naciskiem szukałam odpowiedzi na to pytanie,
Lecz dziś wiem, że nie ma słów, które są w stanie to opisać,
Bo miłość po prostu niesie w sobie tak ogromne przesłanie.

Jakie ? Dużo by mówić… Miłość jest wszystkim tym, co w nas najlepsze,
Jest codziennością, wszystkim tym, co nas otacza,
Jest wszystkim tym, co nie przemija, lecz jest wieczne,
Tym, w czym nasze serce się zatraca.

Miłość to szczęście i śmiech, a także smutek i łzy,
To zrozumienie, które wypływa prosto z serca,
To przekonanie, że: „zawsze przy mnie będziesz ty”
I bliskość drugiej osoby, a czasem i tęsknota, która nas w tym utwierdza.

To uczucie, które silniejsze jest od śmierci,
Które powoduje, że jego szczęście jest ważniejsze niż moje własne,
Które nadaje bezustannie sens naszemu życiu,
Które nawet po śmierci nie traci mocy, lecz się umacnia i zawsze jest wyraźne…

Waltmanka

Słowo

Światło świeci
Słońce grzeje
a me serce
wciąż goreje

za twym słowem
nadal tęskni
by usłyszeć je i więzić

Paulina Kasperek

Przepaść…

Nie widział początku ani końca .
Ale biegł nadal wplątany w swoje życie bez iskry istnienia szukał celu aby żyć dalej.

Paulina Kasperek

Poczucie

Przytul się przytul mnie

a nie zapomnę nie zapomnę cię

gdy serce me potulne jest bądź blisko mnie i pociesz je.

Gdy z snu obudzę się i koszmar znów pojawi się

krzyknę na głos świat jest zły a ja mieszka w nim

popełniając błędy.

Pomórzcie mi pomórzcie !!!

Zapadam się w swojej ciemności

nie widząc świata nawet iskry jasności .

Żal

Łza spływając po policzku otoczona tylko ciemnościom i poduszką mokrą .

Z oddali płynąca cicha muzyka dzięki której łza za łzą dalej płynie

przypominając o smutnych chwilach których NIKT już nie cofnie .

….

Chociaż kocham to muszę zapomnieć odrzucić tą miłość i schować się w kącie !!!

Paulina Kasperek

Poematy

POEMAT 19

Wrócił, słyszę jego kroki dochodzące z salonu
Z pomieszczenia, które niegdyś razem urządziliśmy, aby nadać mu fasonu.
Pamiętam jego śmiech, gdy nie mogłam na kolor ścian się zdecydować
Mówiąc ,,mógłbyś trochę zaangażowania mi ofiarować”.
On wtedy podszedł, chwycił mnie za rękę i powiedział
,,Wybierz kolor twych oczu”- kolor nadziei dobrze o tym wiedział.
Gdy odszedł nadzieja rzadko mnie opuszczała,
Choć czasem złemu scenariuszowi miejsce oddawała.
Po tamtej kłótni przez godzinę w sufit się wpatrywałam
I pełna skruchy błędy swe sobie przypominałam.
Zaczęłam od tych błahych, skończyłam na tych najpoważniejszych,
Na przewinieniach mych bolesnych i nieszczęsnych.
Gdybym mogła cofnąć czas, odwrócić bieg zdarzeń
Nie dopuściłabym do naszej wspólnej codzienności tych wydarzeń.
Niestety jednak nic już na to nie poradzę, nie zmienię swych decyzji,
Choć wiem, jak dużym brakiem wykazałam się precyzji.
Teraz jest teraz, co będzie przewidzieć tego nie potrafię
W zamian za to wciąż swej nadziei się łapię.

Waltmanka